
Wrzesień był dla mnie niezwykle pracowitym miesiącem, właściwie w ogóle nie było mnie w domu, przez co moja blogowa aktywność nieco osłabła, jednak powoli zaczynam wracać do świata żywych. Trochę zajęło mi zorganizowanie czasu tak, by połączyć obowiązki z przyjemnościami, ale chyba w końcu udało mi się znaleźć złoty środek i teraz musi już być lepiej. Tymczasem wrzesień niepostrzeżenie zaczął chylić się ku końcowi i zanim się obejrzałam, musiałam pisać post z podsumowaniem miesiąca!
ZRECENZOWANE
Dusza cesarza, Brandon Sanderson,...