Czerwiec minął mi zastraszająco szybko. Sądziłam, że po maturach zacznę leniuchować, a moim jedynym zajęciem będzie przerzucanie kolejnych kartek, jednak okazało się, że nic z tego i przez cały miesiąc trudno było wcisnąć kolejne lektury w napięty grafik. Ostatecznie wyszłam z tego obronną ręką, bo udało mi się opublikować 9 postów, z czego aż 8 było recenzjami (w tym jedna recenzja serialu).
RECENZJE: 7 Alive. Żywi, Scott Sigler Greccy herosi według Percy'ego Jacksona, Rick Riordan Tytany, Victoria Scott A.B.C., Agatha Christie Art & Soul, Brittainy C. Cherry Ognisty pocałunek, Jennifer L. Armentrout Układ, Elle Kennedy | INNE POSTY: 2 Książka vs film: Earl i ja i umierająca dziewczyna Serial: Miecz Prawdy - sezon 1 |
Z racji tego, że na blogu ostatnio pojawiało się dużo postów okołoksiążkowych przez matury, w czerwcu spięłam poślady i zaprezentowałam wam nieco więcej recenzji. Szczerze mówiąc, wybranie najlepszej książki miesiąca było nie lada wyzwaniem, bo niemal wszystkie oceny powieści oscylowały w granicach siódemki i ósemki, ale ostatecznie mój wybór padł na Ognisty pocałunek Jennifer L. Armentrout, który stał się moją najnowszą guilty pleasure i małą obsesją. No bo jak tutaj się oprzeć piekielnie pociągającemu Rothowi? Najgorszą książką zostaje Alive. Żywi Scotta Siglera, bo spodziewałam się czegoś lepszego i chociaż ostatnie sto stron uratowało całą powieść, wciąż w pamięci mam te bezsensowne wędrówki Em i jej grupy.
Plan czytelniczy na lato? Wyznaczyłam sobie trzy ambitne cele i mam nadzieję, że wszystkie uda mi się zrealizować. Po pierwsze, udało mi się pożyczyć wszystkie siedem części Harry'ego Pottera po angielsku i mam zamiar ponownie zanurzyć się w świecie czarodziejów wykreowanym przez Rowling. Jestem ciekawa, czy odczucia będą podobne w innym języku :) Po drugie chcę się zabrać za książki, które już ponad rok zalegają na moich półkach, czyli m. in. Wierna Veronici Roth (najwyższy czas, żebym się otrząsnęła po tym straszliwym spoilerze), Zwiadowcy. Zaginione historie Johna Flanagana, Krąg Matsa Strandberga i Sary B. Elfgren czy Jej wszystkie życia Kate Atkinson. Tutaj będzie już o wiele trudniej niż z Harry'm, bo ciężko się przemóc do powieści, które tak zaległy :/ Po trzecie - więcej klasyki. Ponieważ biorę udział w wyzwaniu wielkobukowym, oprócz klasyki angielskiej mam zamiar przybliżyć sobie także klasykę francuską, amerykańską, rosyjską i ogólnie europejską. Do tej pory specjalnie nie recenzowałam przeczytanych klasyków na blogu, ale jeszcze zobaczymy! A jakie są Wasze plany na wakacje? <3
Poszukiwania szablonu trwały i trwały, ale w końcu zdecydowałam się na ten. Może trochę mało wakacyjny, lecz mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu! Zwłaszcza, że z html'em mordowałam się przez kilka dni ;) Nie wszystko jeszcze gra i buczy, ale postaram się na dniach wygładzić całą oprawę graficzną. Za niedługo na blogu powinien pojawić się także Disqus, który wyraźnie ma większą liczbę zwolenników i pozwoli na szerszą dyskusję, na czym szczególnie mi zależy.
Plan czytelniczy na lato? Wyznaczyłam sobie trzy ambitne cele i mam nadzieję, że wszystkie uda mi się zrealizować. Po pierwsze, udało mi się pożyczyć wszystkie siedem części Harry'ego Pottera po angielsku i mam zamiar ponownie zanurzyć się w świecie czarodziejów wykreowanym przez Rowling. Jestem ciekawa, czy odczucia będą podobne w innym języku :) Po drugie chcę się zabrać za książki, które już ponad rok zalegają na moich półkach, czyli m. in. Wierna Veronici Roth (najwyższy czas, żebym się otrząsnęła po tym straszliwym spoilerze), Zwiadowcy. Zaginione historie Johna Flanagana, Krąg Matsa Strandberga i Sary B. Elfgren czy Jej wszystkie życia Kate Atkinson. Tutaj będzie już o wiele trudniej niż z Harry'm, bo ciężko się przemóc do powieści, które tak zaległy :/ Po trzecie - więcej klasyki. Ponieważ biorę udział w wyzwaniu wielkobukowym, oprócz klasyki angielskiej mam zamiar przybliżyć sobie także klasykę francuską, amerykańską, rosyjską i ogólnie europejską. Do tej pory specjalnie nie recenzowałam przeczytanych klasyków na blogu, ale jeszcze zobaczymy! A jakie są Wasze plany na wakacje? <3
Poszukiwania szablonu trwały i trwały, ale w końcu zdecydowałam się na ten. Może trochę mało wakacyjny, lecz mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu! Zwłaszcza, że z html'em mordowałam się przez kilka dni ;) Nie wszystko jeszcze gra i buczy, ale postaram się na dniach wygładzić całą oprawę graficzną. Za niedługo na blogu powinien pojawić się także Disqus, który wyraźnie ma większą liczbę zwolenników i pozwoli na szerszą dyskusję, na czym szczególnie mi zależy.