
Luty był dla mnie bardzo zajętym miesiącem. Na początku zmagałam się z sesją, w trakcie przerwy semestralnej również nie miałam zbyt wiele czasu na odpoczynek, co wynikało z załatwiania wielu spraw (I robienia zdjęć na instagrama. Wielu zdjęć. Wielu, wielu, wielu zdjęć.), a później rozpoczęłam semestr letni na uczelni, który już od pierwszego tygodnia dał mi w kość i od wielu starszych kolegów słyszałam, że właśnie ten semestr na drugim roku jest jednym z najtrudniejszych w całym toku studiów, także będzie zabawa. Odbiło się to na...