sobota, 29 grudnia 2018

Rok 2018 w książkach

Bardzo spodobało mi się podobne zestawienie na blogu Karoliny ze Złodziejki Książek, dlatego w tym roku postanowiłam sama spróbować swoich sił w tworzeniu wykresów, które w o wiele bardziej przystępny sposób pokazują mój wynik czytelniczy. Co prawda wydaje mi się, że gdybym przeczytała więcej książek, byłabym na siebie zła za próbę wcielenia tego planu w życie, ale że 2018 rok był dość słaby pod względem czytelniczym, zebranie wszystkich informacji nie zajęło mi zbyt dużo czasu. Także jeśli komuś spodoba się taka forma podsumowania, dajcie jej szansę, bo większość z nas jest w końcu wzrokowcami i fajnie się ogląda takie kolorowe wykresy, a naprawdę nie trzeba im poświęcić całego dnia ;) Przy okazji, jeśli jesteście zainteresowani, wpadnijcie do mojego TOP 5: Najlepsze k-dramy 2018 roku i TOP 5: Najlepsze książki 2018 roku


PRZECZYTANE KSIĄŻKI
W 2018 roku przeczytałam zawrotną liczbę 28 książek, z czego większość, jak widzicie, już pod sam koniec roku. Pierwsze półrocze to była intensywna nauka anatomii, gdzie przy życiu podtrzymywały mnie głównie koreańskie dramy, po siedzeniu nad podręcznikami nie miałam ochoty czytać książek, stąd taki marny wynik. Na wakacjach miałam miesięczne praktyki w szpitalu i oddawałam się jeździe konnej, dlatego powieści znowu zeszły na dalszy plan, aż wreszcie powiedziałam sobie dość. Zatęskniłam za czytaniem i blogowaniem, tak po prostu. A żeby pisać recenzje, trzeba najpierw coś przeczytać, dość prosta logika i stąd moje czytanie powoli nabierało tempa ;) Początki nie były łatwe, wciąż musiałam się pilnować, żeby sięgać po kolejne lektury, lecz z czasem dzięki mojemu uporowi powróciła także motywacja i chęć do czytania! Znowu zapragnęłam poznawać nowe historie i wydaje mi się, że częściowo zawdzięczam to założeniu instagrama. Bookstagram stał się dla mnie niezmierzonym źródłem inspiracji i zachęty. A jeśli jeszcze nie obserwujecie mojego konta, koniecznie wpadnijcie!  

PRZECZYTANE STRONY
Pokrywają się w dużej mierze z przeczytanymi książkami, rekord padł we wrześniu, najwyraźniej sięgałam wtedy po większe grubaski ;) W przyszłym roku nie dopuścimy, żeby nawet raz ta liczba spadła do zera! Jestem pewna, że stać mnie na o wiele lepsze wyniki.


SERIE

Teraz na jaw wychodzi mój paskudny nałóg rozpoczynania i niekończenia serii ;) Ale już teraz mogę wam powiedzieć, że na pewno dwóch rozpoczętych w tym roku serii nie będę kontynuowała, bo po prostu mnie nie interesują. Mimo to nie mogę uciec przed prawdą, jaka rysuje się na tym wykresie; przeczytałam zaledwie dwie finałowe części i jest mi z tego powodu strasznie wstyd. Cel na 2019 rok to skończyć... co najmniej 10 rozpoczętych serii, a co! Zawsze bardzo z tym zwlekałam i już najwyższy czas, żebym zabrała się za te wszystkie niedokończone przeze mnie historie. Zaskakuje mnie również ilość jednotomowych historii, bowiem w poprzednich latach rzadko po nie sięgałam, o wiele bardziej lubię trylogie i dłuższe serie, bo dają więcej czasu na zżycie się z bohaterami i rozwinięcie się fabuły, a tutaj niemal połowa przeczytanych przeze mnie książek w tym roku była odrębnymi, samodzielnymi powieściami! 


NOWI AUTORZY
Byłam bardzo ciekawa, jak wypadnie stosunek nowych autorów do tych, po których książkę sięgam już po raz kolejny i jestem bardzo mile zaskoczona tym, że w sumie różnica jest niewielka, czytam zarówno powieści nowych pisarzy, jak i tych, których już znam i którym ufam. Myślałam, że proporcja będzie bardziej zaburzona, skłaniałam się do tego, że pojawiło się na mojej półce o wiele więcej świeżych nazwisk, bo uwielbiam poznawać nowe pióra i na rynku wydawniczym jednak często wydawani są nieznani nam wcześniej autorzy. Nie wiem, czy wy też zauważyliście tendencję, iż to, że pojawiła się u nas jedna seria danego autora/autorki, wcale nie oznacza, że kolejna również zostanie wydana, ale to rozważania na osobny post.


PŁEĆ AUTORA
Tutaj zaskoczenia dużego nie ma ;) Częściej sięgam po twórczość kobiet i jestem tego w pełni świadoma, ale w przyszłym roku muszę dać większą szansę panom! Zwłaszcza że obecnie jestem zakochana w piórze Jaya Kristoffa, którego Nibynoc mnie zachwyciła – fabułą, wykonaniem, stylem i pewnego rodzaju bezpośredniością, której nie spotkałam jeszcze w żadnej książce napisanej przez pisarkę. 


GATUNEK

Ja żyję fantastyką, nic więc dziwnego, że właśnie ten gatunek królował u mnie w 2018 roku. Zaskoczyło mnie jednak to, że przeczytałam tak niewiele jak na mnie New Adult! Naprawdę lubię te powieści i o ile się nie mylę, w zeszłym roku stosunek pomiędzy fantasy i NA był sobie niemal równy, tymczasem w tym roku niemal zupełnie odpuściłam sobie romanse skierowane do młodych dorosłych. Zamiast tego jednak pojawiło się u mnie więcej literatury młodzieżowej, która porusza problemy wieku dorastania, ale także rasizmu, chorób psychicznych czy pierwszej miłości i uważam, że w tym roku sięgałam po naprawdę dobre tytuły skierowane do młodzieży, niezwykle mądre i zmuszające do przemyśleń.


OCENA
Oceny też nie są dla mnie dużym zaskoczeniem, choć jestem z ich powodu odrobinę przygnębiona. Są takie niskie z dwóch powodów – jeden jest taki, że przeczytałam w tym roku dużo średniaków, a drugi jest taki, że przestałam wstrzymywać rękę przy ocenianiu. Nie lubiłam dawać niskich ocen, podobnie jak rzadko kiedy dawałam bardzo wysokie, ale w tym roku nie miałam żadnych skrupułów przed daniem choćby czterech gwiazdek, co sami możecie zobaczyć, zaraz po sześciu gwiazdkach najwięcej wystawiłam właśnie czwórek. Naprawdę mam nadzieję, że w przyszłym roku równowaga przechyli się w stronę tych wyższych ocen, nie mogę się doczekać przyszłorocznych, zachwycających tytułów!


ROK WYDANIA
Tutaj również zostałam mile zaskoczona. Jak się okazuje, wcale nie same nowości u mnie dominowały w 2018 roku ;) Wynika to pewnie z tego, że poświęciłam dużo czasu na wyczytywaniu czytelniczych zaległości zgromadzonych na moich półkach i zrezygnowałam niemal zupełnie z egzemplarzy recenzenckich, w każdym razie bardzo się cieszę z tego, że pojawiły się także starsze tytuły i mam nadzieję, że utrzymam tę dobrą tendencję również w przyszłym roku.


Jeżeli dotrwaliście do tego momentu, mogę wam tylko pogratulować, bo ja chyba bym nie dała rady xD Pierwszy raz pojawia się u mnie tego typu podsumowanie, dlatego koniecznie dajcie znać, co sądzicie o podobnej formule. Przypominam jeszcze raz o TOP 5: Najlepsze k-dramy 2018 roku i TOP 5: Najlepsze książki 2018 roku, a także o moim Instagramie (@booksbygeekgirl). A na koniec, jeszcze trochę blogowych statystyk – opublikowałam 37 postów, z czego 16 było recenzjami książek, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku utrzymam regularne publikowanie i będzie o wiele lepiej. Sam rok 2018 okazał się być pełen niespodzianek, myślę, że wreszcie zaczęłam łapać odpowiedni balans w życiu, a to jest dla mnie najważniejsze. Pozwoliłam sobie znowu na wyjazdy, za którymi bardzo tęskniłam, byłam w Pradze, na Targach Książki w Krakowie, teraz będę powoli kończyła trzeci semestr medycyny i jest naprawdę dobrze. Życzę i wam, i sobie, żeby 2019 był jeszcze lepszy! ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia