niedziela, 2 kwietnia 2017

Podsumowanie marca

Uwielbiam marzec. W tym roku jednak był on dla mnie wybitnie trudnym miesiącem, trochę poddałam się stresowi związanemu z nadchodzącymi egzaminami, byłam też wycieńczona i nie mogłam się za nic zabrać. Na szczęście końcówka miesiąca okazała się być dla mnie owocna i udało mi się zakończyć marzec pozytywnie. 

ZRECENZOWANE

  • Ocalenie Callie i Kaydena, Jessica Sorensen, 384 strony ★★★★☆☆☆☆☆☆
  • Dręczyciel, Penelope Douglas, 326 stron ★★★★★☆☆☆
  • Wieczna więź, Brodi Ashton, 402 strony ★★★★★☆☆☆☆☆
  • Płytkie groby, Jennifer Donnelly, 575 strony ★★★★★★☆☆
  • Ostatnie tchnienie, Jennifer L. Armentrout, 447 strony ★★★★★☆☆☆
  • Perfekcyjne, Sara Shepard, 334 strony, ★★★★★☆☆☆

DODATKOWO


PODSUMOWANIE I PLANY

W marcu skończyłam 20 lat! Przez większość dnia pogrążałam się w depresji, bo przestałam być nastolatką, ale chyba już pogodziłam się z tą myślą (prezenty bardzo pomogły xD). Mnóstwo frajdy sprawiło mi pisanie postu z 20 faktami o mnie i z tego, co widzę, wam również bardzo się spodobał.
Jeśli chodzi o sam marzec, pod względem czytelnictwa był naprawdę słaby (przeczytałam w sumie tylko trzy książki). Na szczęście miałam już wcześniej przygotowane recenzje, bo byłoby naprawdę słabo. Po gwiazdkach wyraźnie widać, że najgorszą książką było Ocalenie Callie i Kaydena Jessici Sorensen, strasznie się zawiodłam na drugiej części, która według mnie nie ma żadnej racji bytu. Natomiast moim ulubieńcem zostały Płytkie groby Jennifer Donnelly, czyli cudowny kryminał retro ze wspaniałym klimatem! Strasznie żałuję, że tak mało osób słyszało o tej powieści, bo według mnie jest naprawdę oryginalną i wartą uwagi pozycją.
Na najbliższe dwa miesiące nie robię żadnych planów. Co prawda wychodzi mnóstwo ciekawych książek, z którymi chciałabym się zapoznać, ale w tym roku ponownie piszę maturę i tylko na tym się skupiam. Dostanie się na medycynę jest dla mnie priorytetem, w zeszłym roku zabrakło mi naprawdę niewiele, więc teraz zależy mi na jak najwyższym wyniku. Mogę was jedynie prosić o to, żebyście trzymali za mnie kciuki. Postaram się, by posty pojawiały się zgodnie z harmonogramem, jednak nie udało mi się ich przygotować tyle, by pokryć wszystkie tygodnie, dlatego w razie czego nie martwcie się przestojem, na pewno nie porzucę bloga! To tyle z ogłoszeń parafialnych ;) 


W marcu żyłam OST (original soundtrack) do koreańskiej dramy Uncontrollably Fond. Jestem zachwycona tym, jak idealnie muzyka i słowa piosenek wkomponowywały się w fabułę. Na okrągło słuchałam tylko utworów z tego sountracku w marcu, więc oczywiście muszę się z wami podzielić jednym z nich. Nic się nie bójcie, tekst jest po angielsku, bo nie chciałam was od razu odstraszyć, ale wkrótce być może zacznę was molestować koreańskim ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia