Tak, to ja. Jeszcze żyję, choć być może nie widać tego po gwałtownym spadku recenzji pojawiających się na blogu. Mam swojego powody, ale o nich przeczytacie niżej. Na razie zapraszam was do marnego, bo marnego podsumowania października!
ZRECENZOWANE
- Na krawędzi zawsze, J. A. Redmerski, 460 stron ★★★★☆☆☆☆☆☆
- Głębia Challengera, Neal Shusterman, 334 strony ★★★★★★★☆☆☆
- Wieczna prawda, Brodi Ashton, 386 stron ★★★★★★☆☆☆☆
DODATKOWO
PODSUMOWANIE I PLANY
Wiem, że według początkowych założeń studia miały nie wpływać na moją aktywność na blogu, lecz wyszło jak wyszło. Nie będę ukrywała, że kompletnie nie miałam czasu na czytanie, nie wspominając nawet o pisaniu postów. Ta tendencja będzie się utrzymywała, jednak nie chcę zamykać bloga, w którego włożyłam mnóstwo pracy i całe swoje serce. Dlatego na razie podjęłam decyzję, że posty na Books by Geek Girl będą pojawiały się raz w tygodniu. Obecnie pojawiają się w soboty, ale możliwe, że jeszcze zmienię ten dzień na inny, więc bądźcie czujni! Mam nadzieję, że mimo zmniejszenia liczby pojawiających się recenzji, wciąż będziecie zaglądać na mojego bloga, bo to naprawdę wiele dla mnie znaczy <3
Dla tych ciekawskich – przeżyłam pierwszy miesiąc na medycynie, yay! *taniec zwycięstwa* Nie taki diabeł straszny jak go malują, chociaż najgorsze dopiero przede mną ;) Trzymajcie kciuki, żebym wytrwała w tym optymistycznym nastawieniu, bo bez niego będzie ciężko xD
Skoro przeczytałam tylko trzy książki, chyba nie ma sensu wybierać tej najlepszej i najgorszej. Nie miałam też zbyt wiele czasu na oglądanie koreańskich dram i powiem wam, że ten przymusowy odwyk absolutnie mi nie służy, więc w ramach pocieszenia możecie mi powysyłać śmieszne studenckie memy, bo ostatnio tylko one mnie trzymają przy życiu ;) No i kpop. Kpop to podstawa, by zachować jeszcze jakieś resztki energii *wcale nie mam ukrytego motywu i nie próbuję was przeciągnąć na jasną, kolorową, pełną szczęścia stronę energetycznego kpopu* *ale już skoro przy tym jesteśmy to koniecznie obczajcie BTS, Wanna One i Taeyanga xD*.
Trzymajcie się ciepło, kochani, i nie zapominajcie o mnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.