Rzadko sięgam po książki mafijne, jednak Bennett Mafia przyciągnęło mnie obietnicą złamania schematu mafijnego romansu i pod wieloma względami autorka stanęła na wysokości zadania, jeśli chodzi o ucieczkę przed utartą ścieżką, ale jednocześnie mam mieszane uczucia względem całej lektury. Według mnie powieść jest za długa, pojawiły się momenty przestoju, dłużących się monologów, które powodowały znużenie. Spodziewałam się, że ta książka będzie petardą, że na każdym kroku będziemy świadkami szokujących wydarzeń, nagłych zwrotów akcji, intryg i ogromnych emocji, tymczasem fabuła posuwała się do przodu w dość spokojnym tempie. Na początku byłam zafascynowana, głównie z powodu tajemnicy okrywającej Riley, już od pierwszych stron wiedziałam, że nie mamy do czynienia ze standardową główną bohaterką, lecz im bardziej zagłębiałam się w całą historię, tym mniejsze zainteresowanie odczuwałam. Muszę jednak przyznać, że Tijan obrała oryginalny kierunek, pozytywnie mnie zaskakując, chociaż miałam poczucie, że próbowała wprowadzić zbyt wiele różnorodnych wątków i na żadnym ostatecznie się nie skupiła. Myślałam też, że motyw mafijny będzie mocniej zarysowany, ale został on nieco zepchnięty na bok w obliczu wewnętrznych rozterek Riley i szukania Brooke.
W Bennett Mafia najbardziej zabrakło mi emocji. Sięgałam po tę powieść przekonana, że dostarczy mi ona niesamowitych wrażeń, że nie będę mogła złapać oddechu, bo będę tak bardzo pochłonięta kolejnymi wydarzeniami, ale nie mogłam się wbić w tę historię, nie czułam się związana z bohaterami. Wydawało mi się, że z powodu swojego zajęcia i tego, przez co przeszła, Riley będzie niezwykle silną kobiecą postacią, tymczasem wystarczyło, by Kai pojawił się w pomieszczeniu, a stawała się całkowicie uległa, podporządkowała mu całe swoje życie i wartości, co bardzo mnie rozczarowało. Kai miał niesamowity umysł, to geniusz planujący wydarzenia o kilkanaście kroków do przodu, jednak poza tym nie miał wiele do zaoferowania, był dziwnie pozbawiony charakteru. Nie czułam pomiędzy tą dwójką żadnej chemii, nie uwierzyłam w ich relację i właściwie natychmiastowe przyciąganie oraz zaufanie, to wszystko się ze sobą nie kleiło.
Bennett Mafia to powieść, którą czytało mi się całkiem przyjemnie, chociaż zdecydowanie nie wbija w fotel. Nie sądzę, żeby została w mojej pamięci na długo, lecz miło spędziłam przy niej czas. Autorka zastosowała kilka wyjątkowych rozwiązań, które zdecydowanie odróżniają tę książkę od innych z motywem mafijnym. Trochę się zawiodłam, ponieważ oczekiwałam pełnej akcji i napięcia historii, bohaterowie mogliby być nieco bardziej wyraziści. Myślę, że czytelnicy mogą zostać pozytywnie zaskoczeni kierunkiem, w jakim podążyła cała fabuła, warto wyrobić sobie samemu opinię na temat tej historii.
★★★★★★☆☆☆☆
Bennett Mafia otrzymałam z Taniaksiazka.pl, za co bardzo serdecznie dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.