środa, 5 września 2018

Kiedy wszystko się zmienia, czyli najbardziej typowy z typowych romansów

Względem Kiedy wszystko się zmienia miałam ogromne oczekiwania. Przede wszystkim były one wywołane moim zachwytem nad pierwszą częścią serii Rain, czyli niezapomnianym Kiedy pada deszcz, ta powieść wstrząsnęła mną do głębi i bezwarunkowo zalicza się do moich ulubieńców gatunku. Właśnie dlatego od dawna polowałam na kontynuację serii, moja cierpliwość w końcu się opłaciła, lecz jeśli mam być szczera, zawarta w Kiedy wszystko się zmienia historia Drake'a i Emery nie zachwyciła mnie nawet w połowie tak bardzo jak opowieść o Kate, Asherze i Beau.

Emery rozpoczyna swój pierwszy rok studiów i jest zdeterminowana, by osiągnąć swój cel. Podczas gdy inni korzystają z uroków studenckiego życia, dziewczyna skupia się na nauce, a bliższe kontakty utrzymuje jedynie ze swoją współlokatorką i jej chłopakiem. Kiedy więc poznaje Drake'a Chambersa, arogancką gwiazdę uczelnianego futbolu, nie wywiera to na niej wielkiego wrażenia, ma w końcu inne priorytety. Z czasem jednak Emery odkrywa, że Drake wcale nie jest taki jak wszyscy i podobnie jak ona walczy z głęboko skrywanymi problemami oraz bólem. Czy Emery w końcu wyjdzie ze swojej skorupy, a Drake odważy się odrzucić swoje postanowienia i razem odnajdą szczęście?

Przede wszystkim Kiedy wszystko się zmienia jest bardzo typowym New Adult. Tak standardowym przedstawicielem swojego gatunku, że to aż boli. Ile książek i filmów już powstało na temat miłości cichej, poukładanej, dobrze się uczącej dziewczyny i czarującego, tajemniczego futbolisty, za którym uganiają się wszystkie dziewczyny na kampusie? Nie mówię, że jest coś złego w tego typu scenariuszach, sama czasami lubię dla odstresowania przeczytać taki tradycyjny, przeciętny romans, bo nie oszukujmy się, przy takich guilty pleasure można przez chwilę bardzo dobrze się bawić, a potem jeszcze szybciej o nich zapomnieć, jednak to nie jest coś, czego oczekiwałabym od Lisy De Jong, autorki, która zmiażdżyła mnie emocjonalnie swoim Kiedy pada deszcz. To prawda, że pierwszy tom także zawierał kilka schematów charakterystycznych dla New Adult, lecz pisarka tak zgrabnie wplotła je w fabułę, że w ogóle się ich nie zauważało, a przynajmniej nie traktowało jako coś wtórnego i jednocześnie nasyciła tę historię taką dojrzałością oraz ładunkiem emocjonalnym, że po jej przeczytaniu czułam się, jakby uderzyła mnie obuchem i przez długi czas nie mogłam się pozbierać. Kiedy wszystko się zmienia ma o wiele lżejszy charakter, bardziej przypominała mi teen dramę z bardzo oczywistym, przewidywalnym przebiegiem.

Mam również wrażenie, jakby nic się w tej książce nie wydarzyło. Najpierw Emery i Drake się nie znosili, potem zaczęli się poznawać, co zajęło im jakieś pół strony, by zaraz przejść do gry push and pull, skończyć razem, ale nie razem, to wszystko ostatecznie do niczego nie prowadziło i przez jakąś połowę książki czytałam w kółko te same, powtarzające się, nudne sceny. W pewnym momencie zaczęłam przeskakiwać po kolejnych stronach, skanując je tylko wzrokiem, by upewnić się, że nic ciekawego tam nie ma. Jakaś akcja pojawiła się dopiero na sam koniec, a ja tym samym zmarnowałam całkiem sporo czasu na powieść, w której nie było właściwie żadnych wydarzeń, Emery w kółko się uczyła i rozmyślała nad tym, jak to Drake miesza jej w głowie swoim zachowaniem, Drake w kółko myślał o tym, jakie to ma ciężkie życie i przez to nie może się rozpraszać, poświęcając czas dla dziewczyny, ale Emery jest inna; w międzyczasie chodził na treningi futbolu i... To tyle.

Tak słabą fabułę mogli uratować jedynie dobrze nakreśleni, wielowarstwowi bohaterowie lub piękny, poetycki styl pisania. W Kiedy wszystko się zmienia nie uświadczyliśmy ani jednego, ani drugiego. Wydaje mi się, że w porównaniu do Kiedy pada deszcz nastąpił duży regres w stylu Lisy De Jong. A może po prostu ta historia była na tyle prosta i nieskomplikowana, że nie dawała jej miejsca na rozłożenie skrzydeł? Najlepiej sprawdzała się we wzruszającym opisie emocji postaci, a w Kiedy wszystko się zmienia praktycznie nie było momentów, w których mogłaby wykorzystać swoje umiejętności. Bohaterowie również nie zachwycają. Nie ma w nic specjalnego, żadnej iskry, czegoś, co sprawiłoby, że na dłużej zagościliby w moim sercu. Emery jest nieśmiałą dziewczyną, skupioną na swoim celu, co jakiś czas pokazywała pazurki w rozmowach z Drakiem, ale daleko jej było do jakiejkolwiek zadziorności. W jej kreacji ujawniła się także straszna niekonsekwencja, a według mnie to najgorsze, co można zrobić dla wiarygodności postaci; Emery była przedstawiana jako bardzo inteligentna dziewczyna, rozsądna, twardo stąpająca po ziemi, a pod koniec stała się bardzo naiwną osobą, krótkowzroczną, nieodpowiedzialną, podejmującą głupie decyzje... Rozumiem, że ta ostatnia część była potrzebna, by popchnąć akcję w wybranym przez Lisę De Jong kierunku, lecz to tak bardzo nie pasowało do bohaterki, że aż kuło po oczach. O Drake'u mogę powiedzieć jeszcze mniej, bo oprócz braku decyzyjności w jego charakterze, żadna inna cecha nie rzuciła mi się w oczy, był po prostu mdły. Podstawą w romansach jest oczywiście wątek romantyczny, ale przedstawienie miłości Emery i Drake'a w ogóle mnie nie przekonało. Zabawka w kotka i myszkę, to ciągłe przyciąganie i odpychanie znudziło mi się już za trzecim razem, a to dalej trwało, sprawiając, że tylko wywracałam oczami na ich kolejne rozstania z błahych powodów i powroty.

Kiedy wszystko się zmienia to typowy przedstawiciel swojego gatunku, jeśli jednak mam być szczera, ta powieść bardziej mnie irytowała niż bawiła, może dlatego nie potrafię przymknąć oka na jej wady. Rozczarowanie boli tym bardziej, że jest wywołane przez Lisę De Jong, autorkę, co do której miałam ogromne oczekiwania, myślałam, że w przyszłości mogłaby się stać jedną z moich ulubionych pisarek New Adult. Podczas czytania towarzyszył mi brak jakichkolwiek emocji, autorce nie udało się mnie wzruszyć, nie udało jej się też mnie zaciekawić, a przewidywalność, słabe rozłożenie akcji oraz płascy bohaterowie tylko pogłębili moje niezadowolenie z lektury. Nie marnujcie czasu na tę powieść.


Trylogia Rain:
Kiedy pada deszcz // Kiedy wszystko się zmienia // Kiedy pozostaje żal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia