Trylogię Spętani przez bogów Josephine Angelini wprost uwielbiam, ale kiedy na półkach księgarni pojawiła się jej najnowsza książka, Próba ognia, nie byłam do tego pomysłu przekonana. Zwłaszcza po Wszechświatach Leonardo Patrignaniego, który również wykorzystał motyw alternatywnych rzeczywistości, a którego książka niemiłosiernie mi się dłużyła (i chyba tylko cudem przy niej nie usnęłam).
Dla Lily Proctor cały świat jest potencjalnie niebezpiecznym alergenem. Dziewczyna całe życie chorowała, a drobne, codzienne przyjemności, które dla innych są normalnością, dla niej są zakazanym owocem, bo chwila nieuwagi może skończyć się dla niej tragicznie. Lily postanawia jednak zaryzykować i wraz z najlepszym przyjacielem, który ostatnio stał się kimś więcej, wybiera się na imprezę. Ta przybiera niekorzystny dla niej obrót i Lily pragnie zniknąć. Jej życzenie się spełnia - dziewczyna trafia do równoległego wymiaru, w której nauka została zakazana, a miastem rządzi potężna, okrutna czarownica Lillian, jej własne alter ego.
Znacie takie uczucie, które pojawia się tuż po przeczytaniu powieści z wyjątkowo interesującym światem, kiedy wydaje się Wam, że w porównaniu z fikcją nasza rzeczywistość nie jest wystarczająco dobra? Właśnie tak poczułam się po zakończeniu Próby ognia, bo Josephine Angelini stworzyła intrygujące, magiczne tło dla wydarzeń i chociaż przez chwilę chciałabym stać się częścią społeczności czarownic i mechaników, nawet jeśli rządziła się ona okrutnymi, brutalnymi prawami. Od dawna nie zdarzyło mi się, bym tak bardzo wsiąkła nie tyle w historię, co w sam świat przedstawiony, a Salem z równoległej rzeczywistości po prostu podbiło moje serce. Autorka sprytnie połączyła ze sobą opowieści o czarownicach oraz ludowe legendy z własną wyobraźnią, tworząc niepowtarzalny, ciekawy obraz świata, w którym to nauczyciele i lekarze są prześladowani, skazywani na śmierć za potajemne doświadczenia naukowe czy leczenie pacjentów za pomocą rozumu, nie magii.
Dość dużym problemem dla mnie okazała się być Lily. Jej upór czy współczucie były wielokrotnie podkreślane, a ja w ogóle nie dostrzegałam tych cech w jej postępowaniu. Ponadto Lily wydawała mi się być bardzo infantylna, co tylko pogłębiło moją niechęć - pod koniec staje się nieco bardziej dojrzała, ale jest to dosłownie chwilowy przebłysk. Według mnie wszystko przychodziło Lily zbyt łatwo, a ona sama była niemal idealna. Poboczni bohaterowie zostali tylko powierzchownie nakreśleni, przez co przyjemnie się o nich czytało, ale byli papierowi, przez co w ogóle nie interesowałam się ich losami. Najlepiej Angelini wyszły dwie postacie: Lillian oraz Rowan. Potężnej czarownicy przyświecały kiedyś podobne ideały co samej Lily, wciąż wierzy, że postępuje w imię większego dobra, a z drugiej strony jej działania cechuje okrucieństwo, co czyni z niej interesującą bohaterkę. I oczywiście Rowan, och Rowan... To już drugi bohater o tym imieniu, w którym jestem absolutnie zakochana. Josephine Angelini jest mistrzynią romansu, co udowodniła już po raz drugi. Wszystko toczy się bardzo płynnie i naturalnie, autorka dała Lily i Rowanowi czas, by powoli się do siebie zbliżyli. Ta relacja kształtowała się przepięknie na naszych oczach, a między tą dwójką naprawdę iskrzyło.
Próba ognia Josephine Angelini, przy wszystkich swoich zaletach, jest książką raczej średnią. O wiele bardziej do gustu przypadła mi trylogia Spętani przez bogów i, szczerze powiedziawszy, byłam dość zdeterminowana, żeby dać książce niższą ocenę. W pewnym momencie zauważyłam jednak, że przepadłam. Wciągnęłam się w historię przedstawioną przez autorkę i nie mogłam się od niej oderwać, dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania, bo gdy tylko zamykałam książkę, moje myśli od razu wracały do Lily i jej przygód. No cóż, powieść o czarownicach rzuciła na mnie czar. Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejny tom, bo Josephine Angelini zakończyła Próbę ognia w strasznym momencie, a książkę polecam każdemu, kto poszukuje przyjemnej opowieści o magii oraz miłości, lecz bez wygórowanych oczekiwań.
Dość dużym problemem dla mnie okazała się być Lily. Jej upór czy współczucie były wielokrotnie podkreślane, a ja w ogóle nie dostrzegałam tych cech w jej postępowaniu. Ponadto Lily wydawała mi się być bardzo infantylna, co tylko pogłębiło moją niechęć - pod koniec staje się nieco bardziej dojrzała, ale jest to dosłownie chwilowy przebłysk. Według mnie wszystko przychodziło Lily zbyt łatwo, a ona sama była niemal idealna. Poboczni bohaterowie zostali tylko powierzchownie nakreśleni, przez co przyjemnie się o nich czytało, ale byli papierowi, przez co w ogóle nie interesowałam się ich losami. Najlepiej Angelini wyszły dwie postacie: Lillian oraz Rowan. Potężnej czarownicy przyświecały kiedyś podobne ideały co samej Lily, wciąż wierzy, że postępuje w imię większego dobra, a z drugiej strony jej działania cechuje okrucieństwo, co czyni z niej interesującą bohaterkę. I oczywiście Rowan, och Rowan... To już drugi bohater o tym imieniu, w którym jestem absolutnie zakochana. Josephine Angelini jest mistrzynią romansu, co udowodniła już po raz drugi. Wszystko toczy się bardzo płynnie i naturalnie, autorka dała Lily i Rowanowi czas, by powoli się do siebie zbliżyli. Ta relacja kształtowała się przepięknie na naszych oczach, a między tą dwójką naprawdę iskrzyło.
Próba ognia Josephine Angelini, przy wszystkich swoich zaletach, jest książką raczej średnią. O wiele bardziej do gustu przypadła mi trylogia Spętani przez bogów i, szczerze powiedziawszy, byłam dość zdeterminowana, żeby dać książce niższą ocenę. W pewnym momencie zauważyłam jednak, że przepadłam. Wciągnęłam się w historię przedstawioną przez autorkę i nie mogłam się od niej oderwać, dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania, bo gdy tylko zamykałam książkę, moje myśli od razu wracały do Lily i jej przygód. No cóż, powieść o czarownicach rzuciła na mnie czar. Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejny tom, bo Josephine Angelini zakończyła Próbę ognia w strasznym momencie, a książkę polecam każdemu, kto poszukuje przyjemnej opowieści o magii oraz miłości, lecz bez wygórowanych oczekiwań.
6/10
Patiś ode mnie z bloga ją posiada, być może ją sobie od niej wypożyczę skoro chwalisz :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki więc czas spróbować xD
zapiskizgredka.blogspot.com
Zastanowię się nad nią jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do mnie na konkurs! DO wygrania nowa powieść o wampirach, która będzie miała swoją premierę już niedługo ;)
Jestem bardzo ciekawa tej książki. Jak tylko wpadnie w moje łapki, to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
SilverMoon z bloga Books obsession :*
Słyszałam różne opinie na jej temat, jedne lepsze, drugie gorsze, ale myślę, że ostatecznie i tak sięgnę po ten tytuł z czystej ciekawości :)
OdpowiedzUsuńMnie książka naprawdę się podobała i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu <3
OdpowiedzUsuńPo trylogię tej autorki mam zamiar sięgnąć i mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu ;)
Pozdrawiam :*
my-life-in-bookland.blogspot.com
Mam wrażenie że ostatnio często wpadam na "Próby Ognia" we wszelakich wydaniach i z różnorakich serii xd
OdpowiedzUsuńGdybym uważała naszą rzeczywistość za wystarczająco dobrą, po jakie licho miałabym sięgać po fantastykę? ;p Światy wykreowane przez ludzki umysł są bardziej intrygijące od naszego.
drewniany-most.blogspot.com
Ta okładka jest po prostu magiczna :) Co do książki to ostatnio chyba przekonuję się do takich klimatów, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część "Spętanych przez bogów", a ta książka także bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia Łucja z withcoffeeandbooks.blogspot.com
Nie będę jej czytać, bo wydaje mi się strasznie schematycznym odgrzewanym kotletem :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książki z magią w fabule, więc mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńMoże to trochę próżne, ale okładka mnie już na starcie odstrasza. Może kiedyś przeczytam, ale jest tyle pozycji o lepszych jak dla mnie tematów, więc... :P
OdpowiedzUsuńBuziaki!
BOOKBLOG
Słyszałam jakiś czas temu o tej książce, ale nie brałam pod uwagę tego, by ją przeczytać. Jednak po Twojej recenzji naprawdę mogłabym zacząć czytać ją już teraz! Zaciekawiłaś mnie tym światem i mam nadzieję, że szybko będę mogła go poznać :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Dawno nie czytałam nic z fantastyki, może się skuszę? ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam tylko jeszcze nie wiem kiedy.
OdpowiedzUsuńWww.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Zanim zacznę rozglądać się za tą książką, zabiorę się za "Spętanych przez bogów", bo pierwszą część od dawna mam na półce. Liczę, że polubię twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńJa mam tę książkę w planach nie spodziewam się po niej wiele, więc pewnie się nie zawiodę. A może nawet się zachwycę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książko miłości moja
Właśnie takiej niezobowiązującej lektury mi teraz trzeba! :D
OdpowiedzUsuńAle śliczna okładka! A co do samej książki, to chyba raczej po nią nie sięgnę. No chyba że mi kiedyś sama wpadnie w ręce. :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzandia.blogspot.com/
Hmm wydaje się dosyć ciekawe, ale chyba mi się nie spodoba
OdpowiedzUsuńhttp://i-think-this-book-is-funny.blogspot.com/
Nie czytałam, ale już o niej gdzieś słyszałam. Dopiszę do listy:) Jestem akurat po lekturze z podobnych klimatów więc sięgnę może szybciej niż przypuszczam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!