czwartek, 17 marca 2016

14 etapów fangirlingu

Na blogu pojawił się już post o objawach książkoholizmu, w którym przedstawiałam Wam objawy pozwalające zdiagnozować uzależnienie od książek, ale choć temat fangirlingu wydaje się być pokrewny, tak naprawdę jest to wersja extreme i zwykłemu molowi książkowemu daleko jest do Najprawdziwszej Fanki Numer Jeden. 
Przyznajcie się, każda z Was przeszła przez ten stan chociaż dziesięć razy raz w życiu. Jednak to, jak daleko można się posunąć w swoim fangirlingu to już kompletnie inna sprawa. Ponieważ fangirling jest zjawiskiem najmocniej obserwowanym wśród wielbicieli seriali, głównie wokół tego tematu będę się dzisiaj poruszać.

UWAGA: ten post może się okazać terapią szokową dla fangirls, dlatego czytasz go na własną odpowiedzialność

ETAP PIERWSZY
Zaczyna się od odkrycia i niezobowiązującego fangirlingu. Serial jest interesujący, na pewno obejrzysz kolejny sezon. Aktorzy są przystojni i utalentowani, a ty jesteś zauroczona pomysłami na kolejne odcinki.

ETAP DRUGI
Tak naprawdę ten serial jest genialny! Może ktoś pisze fanfiction? Czas przetrząsnąć odmęty Internetu w poszukiwaniu ciekawostek o aktorach. Na tapecie pojawia się zdjęcie obsady, ale to przecież nic nie znaczy. Już dawno miałaś ochotę ją zmienić.

ETAP TRZECI
Tak, obejrzałaś trailer dziesięć razy, żeby się upewnić, że nie pominęłaś żadnych wskazówek. I może od czasu do czasu zatrzymywałaś filmik i przybliżałaś twarze głównych aktorów, żeby dowiedzieć się, co ich mimika mówi o fabule. Ale nikomu się do tego nie przyznasz.

ETAP CZWARTY
Zaczyna się twoja obsesja. Musisz posiadać wszystko, co ma jakikolwiek związek z aktorami czy serialem. Zmieniasz tapety na wszystkich dostępnych urządzeniach, a także swoje zdjęcia profilowe na wszystkich portalach. Kupujesz mnóstwo koszulek z ulubionymi cytatami lub motywami. A do tego próbujesz dostać idealną replikę przedmiotu, który mógł się okazać kluczowy do rozwiązania zagadki.

ETAP PIĄTY
Twoi przyjaciele mają dość słuchania o twoim fandomie. Wiesz, że powinnaś zacząć rozmawiać na inne tematy, ale nie jesteś w stanie, te wszystkie uczucia cię przytłaczają i musisz się nimi z kimś podzielić, nawet jeśli nikt cię nie rozumie.

ETAP SZÓSTY
Ta historia jest po prostu perfekcyjna: słowa i sposób, w jaki autorzy wypowiadają swoje kwestie i ich głosy! Jakim cudem nikt nie chce o tym rozmawiać?! Żyjesz tym serialem, nie potrafisz przestać o nim myśleć, śnisz o nim i w ogóle to wszystko cię przytłacza.

ETAP SIÓDMY
Zaczynasz sobie wyobrażać swoją przyszłość z danym bohaterem lub grającym go aktorem i nie przeszkadza ci w tym fakt, że on nie wie o twoim istnieniu. On jest tak piękny, że chce ci się płakać.

ETAP ÓSMY
Odkrywasz najwspanialszą na świecie społeczność fangirls, które w końcu rozumieją twoje uczucia. To twoja nowa miłość, a ci ludzie to twoi BFF od pierwszego wejrzenia. Nienawidzisz ich. I kochasz w tym samym momencie. I nienawidzisz. Oni. Cię. Niszczą.

ETAP DZIEWIĄTY
Ogromna niestabilność emocjonalna. Popadasz w skrajne emocje w przeciągu zaledwie kilku sekund, od euforii do rozpaczy, nie możesz oddychać, bo wszystko jest takie doskonałe i prawdopodobnie powinnaś skontaktować się z psychiatrą, ale przecież on tego nie zrozumie. Nikt nie zrozumie.

ETAP DZIESIĄTY
Po oglądnięciu po raz setny pewnej sceny nagle kwestia wypowiedziana dwa sezony później zaczyna mieć sens! Czy ktoś inny zauważył, jak główny bohater powiedział cześć do swojej przyjaciółki? Oni na pewno są zakochani. Teraz wszystko ma sens. O mój borze szumiący, jak ktoś śmie się przyznawać do tego, że nie pamięta nazwy restauracji z odcinka 216? Oceniam was.

ETAP JEDENASTY:
FANDOM TO WSZYSTKO I WSZYSTKO BOLI, A CAPS LOCK TO JEDYNY SPOSÓB, W JAKI MOŻESZ W TEJ CHWILI WYRAZIĆ SWOJE EMOCJE. FANGIRLOWANIE ZABIERA CI ŻYCIE.

ETAP DWUNASTY
Zachowywanie się tak, jakby bohaterowie tak naprawdę potrafili cię usłyszeć. Są ci bliżsi niż twoja rodzina. Nie potrafisz się powstrzymać przed obsesyjnym myśleniem o ukochanym serialu.

ETAP TRZYNASTY
Twój fandom to najlepszy fandom. Twoi bohaterowie to najlepsi bohaterowie. Każdy, kto próbuje się z tobą nie zgodzić, zaczyna dostawać anonimowe groźby. W tej chwili wiesz, że przekroczyłaś limit akceptowalności.
ETAP CZTERNASTY
ZA DALEKO! ZA DALEKO! Interwencja potrzebna natychmiast.

Nieważne na jakim poziomie się znajdujesz - wszystko jest w porządku.
Ludzie offline być może nie rozumieją twojego oddania
Ale Internet rozumie...


P. S. Na punkcie jakiego serialu macie obecnie obsesję? Ja znajduję się na etapie siódmym dzięki koreańskiej dramie (co jest szokujące, bo nigdy bym się nie spodziewała, że tak bardzo wciągnie mnie azjatycka produkcja! Miałam ogromne wątpliwości, ale było warto się przełamać, bo ten serial to teraz moje życie). Polecam Wam gorąco Cheese in the trap <333 A Wy jakie seriale możecie mi polecić? Z góry uprzedzam, że jestem strasznie wybrednym widzem i cud musi się wydarzyć, bym po oglądnięciu trzech odcinków nie porzuciła serialu, ale jak już wsiąknę to na maksa, dlatego jestem ciekawa, czy uda Wam się mi zaproponować coś, co koniecznie muszę zobaczyć, a czego jeszcze nie wypróbowałam. Sugestiami możecie podzielić się też na fanpage'u!

29 komentarzy:

  1. Ja nigdy nie posunęłam się dalej niż wyobrażanie sobie Damona Salvatore'a i mnie razem, haha :D Muszę wrócić do Pamiętników Wampirów, nie oglądałam już dawno :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło kurcze, to ja nigdy chyba tak nie miałam ;D Co prawda bywało, że zarywałam nocki, żeby nadrobić odcinki, ale to największy wyczyn. Robiłam tak dla "Lost", "House MD", "Gossip Girl". Teraz oglądam "Once upon a time", "Shannara Chronicles", "New Girl", "Orange is the new black", "Grę o tron", "Awkward" i pewnie kilka innych których nie pamiętam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. To dokładnie mnie opisuje *.* Gadaj szpiegowałaś mnie? xD Jak dobrze, że na świecie są takie fangirls <3 Bez nich byłoby nudno :3
    Uwielbiam takie posty - no i te świetnie dobrane do sytuacji gify ^^
    Pozdrawiam <3
    In Bookland

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten post to chyba o mnie... Nie, ja wcale nie mam obsesji na punkcie Sherlocka, tak? Ja!? No skąd!

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Yhm, fangirluje na punkcie wszystkiego co mi się podoba i szczerze mówiąc opisałaś mnie najdokładniej w tym poście. Wszystko się zgadza :)
    Więcej takich postów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje ulubione seriale to Breaking Bad oraz The Walking Dead. Cieszę się, że ten drugi wciąż jest emitowany :D Polubiłam też The Following, iZombie oraz The Flash i z czystym sumieniem mogę polecić :) Co do fanowania to chyba nigdy nie zabrnęłam za daleko :P

    OdpowiedzUsuń
  7. O! Czyli jestem normalna? Cieszę się :)
    Mój aktualny bzik (i pewnie się nie skończy): Sherlock i Doctor Who

    OdpowiedzUsuń
  8. Teen wolf teen wolf teen wolf
    The originals the originals the originals
    Gra o tron gra o tron gra o tron
    Shameless shameless shameless
    =
    życie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oooooo drugi gif z Ourana ^^
    Ale wracając do tematu... ja tam należę do fandomu One Direction i to trochę już podchodzi pod etap dwunasty... ale pomińmy tę kwestię ^^
    Ja raczej należę do fandomów książkowych, seriali nie oglądam, no chyba, że chodzi o Arrowa (<3) lub anime, a najbardziej Fairy Tail ^^

    Pozdrawiam :*
    ksiazki-mitchelii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award ^^
      http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/2016/03/liebster-blog-award-6.html

      Usuń
  10. Serial serialem, gorzej jeśli masz obsesję na punkcie jakiejś osoby ( jak ja na przykład ). Mój etap nie jest nawet opisany, już dawno porzuciłam anonimowe groźby kiedy ktoś obrazi mojego idola. Tatuować się nie zamierzam, możliwie, że przez mój młody wiek, ale zobaczymy jak sprawy się rozwiną.
    Zapraszam na konkurs
    http://filigranoowa.blogspot.com/2016/03/sto-lat-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety obce są mi te uczucia i myślę że nigdy nie przekroczyłam drugiego etapu. Kocham mocno ale krótko, dlatego moje obsesje bardzo szybko się zmieniają. Jeśli o seriale chodzi jestem kompletnym laikiem i nie oglądam żadnego. Czasem czuję się jak ostatni dzikus na tej planecie ale nic nie poradzę na to, że nie umiem niczego oglądać sama. Zawsze muszę mieć grupę wsparcia :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeżeli chodzi o serial, to uwielbiam Kroniki Shannary! Ale twój post idealnie pasuje do moich ulubionych książek! Moi znajomi mają czasami dość paplaniny jaka to ta książka jest świetna haha :D
    Genialny post!
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomijając etap czternasty przeżyłam wszystko :D
    Czuję się teraz niczym pełnoprawna fangirl.. Tiaaa.
    Moje obecne ofiary to Sherlock i American Horror Story oraz Teoria Wielkiego Podrywu ♡ Kocham i polecam.

    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Teen Wolf to życie! Etap piętnasty!
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
  15. Drugi gif z ósmego etapu wygrał wszystko :) Nie mogłam przestać patrzeć
    A co do fangirlingu (fangirlizmu?) to z serialem chyba żadnym tak niej miałam, ale za to z książkami... Z kilka razy podeszłam pod etap czternasty.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten post zdecydowanie do mnie pasuje, a obecnie mam obsesję na punkcie Sherlocka - cały serial oglądałam już trzy razy :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Haha ale gify :P
    Super post ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Moim punktem fangirlingu są "Igrzysk Śmierci" (BEST BOOK EVER FOREVER AND EVER FOREVER AND ALWAYS)
    W sumie nie wiem, gdzie dokładnie jestem. Coś około dziewiątki, może dziesięć... Regularnie przetrząsam internet w poszukiwaniu nowych ff, gifów, obrazków i memów, chociaż - kurde - chyba wszystkie już widziałam. Wszystko mi się z moim fandomem kojarzy, a koleżanki (koleżanki - chyba się ich pozbyłam) się ze mnie śmieją. Głupio to mówić, ale czasami zachowuję się jakbym gadała z niektórymi bohaterami książki... Chyba potrzebuję psychiatry... Bywa też, że niespodziewanie zaczynam płakać i krzyczeć. Bo ja tak bardzo chciałabym tych wszystkich bohaterów poznać, ułożyć sobie z nimi życie!
    Może jednak to już etap trzynasty?
    youve-got-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak naprawdę bardziej fangirluję nie na punkcie seriali, których nie oglądam, ale książek. "Igrzyska śmierci", "Dary anioła"... tutaj z pewnością mogę zakwalifikować się do grona ścisłych fanów, którzy kupują gadżety, czytają ciekawostki, fanfiction i totalnie fangirlują na punkcie fikcyjnych bohaterów. :)
    U mnie recenzja "Daru Julii"!

    OdpowiedzUsuń
  20. "O mój borze szumiący", uśmiałam się do łez :D Świetny post! :) Mogę polecić Ci "Gotowe na wszystko", które KOCHAM i "Glee", które również jest wspaniałe. Jeśli o fangirlowanie chodzi - od jakiegoś czasu jestem bardzo, bardzo wkręcona w pewien brytyjski zespół (właściwie boysband) i to się robi chore, czemu nikt nie rozumie mojej miłości? :D
    Pozdrawiam gorąco,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Teen Wolf! <3 Nie wiem który to etap, oglądam ten serial od niedawna, a już mnie wciągnął bez reszty! <3
    Buziaki,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Mój najdalszy etap to 4 :D A było to wtedy, kiedy oglądałam Supernatural. Tak mnie wciągnęło, że co chwila kupowałam koszulki z cytatami, Dean był u mnie na tapecie w laptopie, a Castiel w telefonie :D
    Pozdrawiam,
    Jessie
    http://lifting-pages.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Hahahah, ten wpis jest taki piękny!
    Tak bardzo mnie rozumie! <3
    Odwiedziłam już chyba prawie każdy z tych etapów podczas mojego fangirlowania wszelkich seriali, ksiażek, aktorów, wszystkiego. Najfajniejszy jest chyba fakt, że zawsze możesz zacząć od początku, kiedy trafisz na coś nowego wartego fanienia i znów wspinasz się po tych szczebelkach.

    Ode mnie dwa serduszka lecą do Ciebie za ten wpis: <3 <3
    Świetnie się go czytało. I przeglądało.

    OdpowiedzUsuń
  24. Hahahaha, jakie to prawdziwe! :D Swego czasu razem z koleżanką przechodziłam przez wszystkie etapy podczas oglądania Charmed! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten post jest po prostu genialny. Trafia w sedno. Cóż nie mam aż takiej obsesji na punkcie seriali, jednak do książek już tak. Przechodzę przez wszelkie etapy i ciężko mi stwierdzić, do którego już doszłam, ponieważ często przeskakiwałam kilka.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Tysiąc Żyć Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  26. Hahahah, świetny post, ale mnie raczej nie dotyczy. Jestem typem osoby, która jeszcze nigdy nie przekroczyła drugiego etapu, lecz ostatnio koleżanki wciągnęły mnie w "Grę o Tron", więc nigdy nie wiadomo.
    Pozdrawiam, Maddic :)
    http://maddicblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Hahaha genialny post! :D Dosłownie wszystkie moje objawy po obejrzeniu serialu "Sherlock". Jak na razie jestem na etapie oglądania po 30 razy każdego odcinka i ciągłym zmienianiu tapet w telefonie z jednego ujęcia aktora do drugiego i tak na okrągło :DD
    Buziaki <3
    www.ksiazkiponadniebo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia