wtorek, 27 kwietnia 2021

Niewidzialne życie Addie LaRue, czyli nieśmiertelność zawsze ma swoją cenę

Do tej pory nie umiałam polubić się z V.E. Schwab. Próbowałam z Mroczniejszym odcieniem magii, Okrutną Pieśnią, Vicious, czyli wypróbowałam różne jej serie i za każdym razem były one... poprawne, lecz nie wzbudzały we mnie większych emocji i chęci sięgniecia po kontynuacje. Byłam bliska poddania się, trwałego pożegnania się z twórczością tej autorki, lecz jakiś głosik szepnął mi, że powinnam dać szansę Addie. To była jedna z najlepszych decyzji, jakie kiedykolwiek podjęłam. 

Francja, rok 1714. Uciekająca sprzed ołtarza młoda dziewczyna imieniem Adeline popełnia niewyobrażalny błąd. Zawiera umowę z diabłem. Faustowski pakt nakłada na nią ograniczenie – możliwość wiecznego życia bez szansy na bycie zapamiętaną przez kogokolwiek – dlatego Addie decyduje się opuścić swoją wioskę, albowiem straciła wszystko.
Dziewczyna jest zdeterminowana znaleźć dla siebie właściwe miejsce, nawet jeśli została skazana na wieczną samotność. Ale czy na pewno? Każdego roku, w dniu jej urodzin, tajemniczy Luc przychodzi z wizytą i pyta, czy Addie jest już gotowa, by oddać mu swą duszę. Ich mroczna i ekscytująca gra będzie trwać przez wieki.
Minie trzysta lat, zanim Addie odwiedzi ukrytą w Nowym Jorku księgarnię i pozna kogoś, kto zapamięta jej imię – i nagle wszystko znów zmieni się na zawsze.
Opis z LubimyCzytać

Jestem zakochana. Kompletnie oczarowana. Smakowałam każde słowo, każdą stronę, pragnęłam zostać w tej historii jak najdłużej, rozkoszując się jej pięknem. Są takie książki, które wzbudzają zawroty głowy za pomocą wartkiej akcji, ciągu szalonych wydarzeń; a są takie książki, które bronią się same, które nie potrzebuję fajerwerków, ponieważ same świecą tak jasnym blaskiem, że przyćmiewają wszystko inne i Niewidzialne życie Addie LaRue jest właśnie taką powieścią. Niewiele się tutaj dzieje pod względem akcji, jednak jest bogata w emocje, przemyślenia, wybory, idee, pasje. Nie każdemu przypadnie do gustu fabuła zbudowana na tak leniwym tempie, ale dla mnie ta powieść była prawdziwym wytchnieniem, ucieczką przed pędzącym światem. 

Uwielbiam to, w jak inteligentny sposób autorka wplotła do swojej historii lęki współczesnego świata: strach przed zapomnieniem, potrzebę zostawienia po sobie śladu i bycia kochanym, poczucie, że mamy za mało chwil do wykorzystania, a czas ciągle przecieka nam przez palce, nie dając się uchwycić. Niewidzialne życie Addie LaRue pokazuje, jak cieszyć się z życia mimo ograniczeń, jak nawet w najgorszych chwilach można znaleźć urokliwe fragmenty, które pozwalają przetrwać najgorsze burze. Zakochałam się w tym, jak został przedstawiony motyw sztuki, jak cudownie przewija się na kolejnych stronach, jak wszystkie dzieła do siebie panują, tworząc magiczną całość. Podziwiam, ile autorka włożyła pracy w zrealizowanie całego pomysłu, który był niczym powiew świeżego powietrza w literaturze. Nigdy wcześniej nie czytałam podobnej książki i myślę, że nigdy nie zdarzy się już podobna, słodko-gorzka historia tak bogata w szczegóły. Każdy, nawet najmniejszy detal ma tutaj swoje przeznaczenie

Ta książka zapiera dech w piersiach. To dzieło sztuki: zachwycające, wzruszające, piękne, przepełnione nadzieją przeplataną dogłębnym smutkiem, przejmujące. Od dawna nie czułam się tak poruszona w trakcie lektury, przez którą po prostu się płynie jak przez utkaną z najlżejszych nici baśń; Niewidzialne życie Addie LaRue wzbudziło we mnie niesamowicie dużo emocji od radości, ekscytacji i fascynacji po nostalgię, tęsknotę, ból. Cały utwór jest napisany tak delikatnie i subtelnie, czaruje słowami, zaskakującymi metaforami i niejednoznaczną bohaterką, że nie czuje się jego wagi, dopóki nie przewróci się ostatniej strony. Takiej powieści się nie zapomina, jestem pewna, że zostanie ona ze mną na całe życie i że za każdym razem, kiedy do niej powrócę, odkryję w niej coś nowego, niespodziankę zostawioną specjalnie dla mnie przez autorkę; niczym jedną z idei zasianych przez Addie na przestrzeni wieków.

★★★★★★★
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia