wtorek, 17 stycznia 2017

TOP 5+5: Najlepsze teksty 2016

Pewnie wszyscy macie już dość podsumowań zeszłego roku i wcale wam się nie dziwię, ale pozwólcie, że opublikuję ten ostatni i dość wyjątkowy dla mnie post podsumowujący moje teksty na blogu. Z całego morza recenzji, tagów, geekowych przemyśleń i odliczeń wyłuskałam dziesięć najważniejszych tytułów. Pierwsze pięć to wasi ulubieńcy, czyli najchętniej czytane posty z największą liczbą wyświetleń, a drugie pięć to moja osobista topka, czyli notki, które z jakiegoś powodu stały się bliskie mojemu serduchu i chciałabym wam o nich przypomnieć. Pomysł został zapożyczony z obłędnie różowego bloga Gosiarelli, na który serdecznie was zapraszam w międzyczasie, a teraz przejdźmy do rzeczy.


NAJPOPULARNIEJSZA PIĄTKA

Tak zupełnie szczerze, zostałam ogromnie zaskoczona, gdy przekonałam się, jakie posty z 2016 roku są najczęściej wyświetlane, ale cieszy mnie ta różnorodność, bo niemal każdy odnosi się do nieco innej gałęzi bloga, dzięki czemu mam pewność, że wszystko zmierza w dobrym, a przynajmniej wystarczająco ciekawym kierunku.

Najchętniej wyświetlanym przez was postem był wywiad z Sebastianem, który odważył się zrobić coś, o czym wielu z nas marzy, a jednak rzadko kiedy realizuje ten pomysł. Seba, mając siedemnaście lat, ruszył w podróż autostopem do Hiszpanii. Po drodze przejechał 8 krajów i nie wydał więcej niż 50 euro, ale wrócił bogatszy o wspomnienia, których wielu z nas może mu tylko pozazdrościć. Ten chłopak to dla mnie ogromna inspiracja oraz motywacja, by walczyć o swoje i stawiać sobie wysokie cele, bo nic nie jest niemożliwe, wystarczy odrobina chęci. Najwyraźniej jego postawa oraz przygody musiały równie mocno na was wpłynąć, bo post był wyświetlany ponad 1300 razy, ale jest on tak ważny, że wierzę, iż powinien dotrzeć do jeszcze większej liczby odbiorców!


Zupełnie nie spodziewałam się, że moje zestawienie fikcyjnych mężów tak bardzo przypadnie wam do gustu, jednak stało się! Powiem wam szczerze, że chyba przy żadnym tagu nie miałam tyle frajdy, ile przy Fictional boyfriend book tag, chociaż łatwo nie było, bo musiałam restrykcyjne ograniczyć listę moich ulubieńców i nie mogłam wspomnieć o wszystkich. Cieszę się jednak, że moi fikcyjni chłopcy budzili w was takie zainteresowanie i kto wie? Może za niedługo ruszy wersja 2.0, bo przez ten rok moja lista tylko się rozrosła? ;)


Trzecim w kolejności najpopularniejszym postem okazała się być recenzja i już sam ten fakt dużo dla mnie znaczy. W dodatku Pojedynek to najlepsza książka przeczytana przeze mnie w 2016 roku i znajduje się w gronie moich absolutnych faworytów, stąd jestem przeszczęśliwa, że ten tekst przyciągnął tyle waszej uwagi! Niesamowita, cudowna, intrygująca i piękna historia Kestrel i Arina powinna podbić również wasze serca. Chciałabym, żeby jak najwięcej osób poznało tę powieść, bo na to zasługuje, a to, że jej recenzja zyskała tyle wyświetleń, jest dla mnie przysłowiową wisienką na torcie!


Chyba powinnam zacząć częściej się pastwić nad popularnymi w literaturze młodzieżowej motywami, bo Miłosne trójkąty, czyli za co je jednocześnie kochamy i nienawidzimy to jedyny tekst z mojego ukochanego cyklu Geek na tropie, który załapał się do pierwszej piątki najpopularniejszych postów. W dodatku mieliście naprawdę dużo do powiedzenia na ten temat w komentarzach i cieszę się, że wspólnie mogliśmy ponarzekać na nieznośne trójkąty miłosne, które zatruwają życie niemal każdego czytelnika!


Maniakiem filmowym, stety lub niestety, nie jestem, może dlatego tak bardzo zainteresowała was lista Filmowych premier 2016, na które czekam z utęsknieniem? Mam nadzieję, że jednocześnie znaleźliście w tym poście jakieś filmy dla siebie, ja mogę powiedzieć, że wszystkie produkcje już widziałam, więc cel został wykonany w stu procentach!


MOJA ULUBIONA PIĄTKA

Powiem już na wstępie, że łatwo nie było. Do wielu tekstów jestem niesamowicie przywiązana, bo nierzadko łączą się one z ogromem wykonanej przeze mnie pracy, ale nie da się ukryć, że niektóre posty pisze się po prostu łatwiej od innych. Ostatecznie udało mi się wybrać pięć takich, przy których miałam najwięcej frajdy i chciałabym wam o nich jeszcze przypomnieć :)


Każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, jak daleko zabrnął w swojej obsesji na punkcie książki/serialu/filmu/zespołu, stąd musicie zapoznać się z postem o 14 etapach fangirlingu. Przy okazji możecie mi zdradzić w komentarzach, co jest waszym najnowszym odkryciem i na jakim etapie się znajdujecie! Jeżeli chodzi o Descendants of the Sun właśnie znalazłam się na etapie dwunastym (tak, jest ze mną bardzo źle, a wy MUSICIE obejrzeć ten serial), natomiast z Szóstką Wron zajmuję prawdopodobnie etap siódmy.


Podczas pisania Co by było gdyby powołać do życia Księcia z Bajki? tak świetnie się bawiłam, że na samą myśl nie mogę przestać się uśmiechać. No proszę was, widzieliście tą bardzo profesjonalną analizę stylu księcia? Przecież to majstersztyk! Nie widzieliście? W takim razie proszę natychmiast kliknąć w link i przeczytać o mojej wizji życia u boku Księcia z Bajki! To rozkaz! 


Przecież wszyscy kochamy złoczyńców. Kogo obchodzi chociażby taki Herkules, kiedy na ekranie pojawia się moje absolutne guru wśród disneyowskich złoczyńców, czyli oczywiście niezapomniany Hades? No właśnie, nikogo. Dlatego marzeniem każdego z nas powinno być dążenie do zostania czarnym charakterem, a ja byłam na tyle uczynna, że stworzyłam dla was prosty poradnik Jak zostać superzłoczyńcą? Słuchajcie, lepszego na rynku nie znajdziecie, więc raz, dwa, proszę klikać.


Ku mojemu zaskoczeniu Unpopular Opinion Book Tag wcale nie było tak popularne (hehe, łapiecie? Śmieszek ze mnie), jak wydawało mi się, że będzie. Może po prostu baliście się, że zhejtuję waszą ulubioną powieść, wtedy wy będziecie musieli zhejtować mnie, a za bardzo lubicie mnie czytać (ach, dajcie mi pomarzyć), żeby pozwolić, by coś takiego się wydarzyło? Jeśli tak, macie moje przyzwolenie. Jeśli nie, serdecznie was zapraszam do przeczytania moich typów, bo może poznacie książki, które zostały niezasłużenie zapomniane albo chociaż łaskawszym okiem spojrzycie na moich ulubieńców, których niemal nikt inny nie lubi!



Co byłaby ze mnie za maniaczka bajek Disneya, gdyby w tym zestawieniu nie pojawił się chociaż jeden tekst związany z ukochanymi produkcjami? Postawiłam na TOP 5+5: Piosenki z bajek Disneya, ponieważ w ten sposób daję wam dobrą wymówkę, by urządzić sobie maraton śpiewania na cały głos najlepszych utworów z bajek bez wyrzutów sumienia związanych z krzywdzeniem bębenków usznych waszych najbliższych. Według mnie nie ma na świecie nic lepszego od zdzierania sobie gardła na piosenkach Disneya, więc możecie to uznać za mały prezent ode mnie, nawet jeśli święta już dawno są za nami.


Dobra, to skoro już trochę podreperowałam swoje ego najlepszymi postami 2016 roku na Books by Geek Girl, zróbcie mi tę przyjemność i w komentarzach podrzućcie linki do ulubionego tekstu, jaki pojawił się na waszym blogu w zeszłym roku, bo chętnie go poczytam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia