No cóż, ostatni stosik był dość skromny, więc tym razem pozwoliłam sobie zaszaleć ;) W marcu miałam dwudzieste urodziny, stąd napłynęły fundusze na nowe książki i... no cóż, sami widzicie, co z tego wynikło! Nawet nie starałam się hamować, w końcu w ostatnich miesiącach wyszło tyle cudownych powieści, a ja musiałam mieć je na swoje półce! To nic, że niedawno kupiłam nowy regał i powoli już zaczyna mi brakować miejsca na nowe tomy... W każdym bądź razie, nie przedłużając, prezentuję wam swoje nabytki z ostatnich dwóch miesięcy, czyli marca i kwietnia!
- ZŁODZIEJKA KSIĄŻEK, Marcus Zusak – pierwszy raz tę powieść czytałam prawie siedem lat temu i z miejsca się w niej zakochałam. Minęło jednak sporo czasu, nie wszystkie wątki dobrze pamiętam i nie ukrywam, że dojrzałam jako czytelniczka oraz człowiek, stąd chcę ponownie przeczytać tę książkę i sprawdzić, czy zawarta w niej historia oczaruje mnie równie mocno co za pierwszym razem.
- KRÓLESTWO KANCIARZY, Leigh Bardugo – pierwszy tom, czyli Szóstka Wron, niezwykle mnie oczarował, więc kiedy tylko ukazało się Królestwo kanciarzy, musiałam je zdobyć! Jeśli wierzyć zagranicznemu booktube'owi, druga część jest jeszcze lepsza, a ja już nie mogę się doczekać, żeby zapoznać się z losami moich ulubieńców (zwłaszcza Niny i Matthiasa, mojego OTP <3). Cóż mogę więcej powiedzieć? Ja po prostu szaleję za Szóstką Wron!
- QUIDDITCH PRZEZ WIEKI, J. K. Rowling – nie miałam poprzednich edycji i tym razem nie miałam zamiaru popełniać tego samego błędu, bo na pewno żałowałabym po wyczerpaniu nakładu. Książki z Biblioteki Hogwartu zostały przepięknie wydane, a do tego uzbierane pieniądze idą na szczytny cel, więc wszystkich Potterheads również zachęcam do zdobycia swoich egzemplarzy (chociaż pewnie nie muszę tego robić, bo wszyscy już od dawna je mają :D)!
- FANTASTYCZNE ZWIERZĘTA I JAK JE ZNALEŹĆ, J. K. Rowling – j.w.
- BAŚNIE BARDA BEEDLE'A, J. K. Rowling – j.w.
- ZAKAZANE ŻYCZENIE, Jessica Khoury – książka przyszła do mnie wraz z mocno spóźnionym lutowym Epikboxem, czyli prawdopodobnie ostatnim pudełkiem, jakie zamówiłam w życiu; jeszcze nie miałam okazji się za nią zabrać, ale po maturach będzie to prawdopodobnie jedna z pierwszych powieści, po jakie sięgnę. Może nie jestem nią mega podekscytowana, jednak ostatnio słyszałam o niej wiele pozytywnych rzeczy, zwłaszcza od blogerów, którym ufam, jeśli chodzi o wybory książkowe, dlatego chętnie się przekonam, czy Zakazane życzenie faktycznie jest takie dobre, nawet jeśli moje pierwsze spotkanie z tą autorką (ktoś w ogóle jeszcze kojarzy jej Genezę?) nie było udane.
- PERFEKCYJNE, Sara Shepard – książka zdobyta w wyniku jednorazowej współpracy z Moondrive Shopem; recenzję znajdziecie już na blogu; do tej pory nie miałam okazji zaznajomić się z twórczością Sary Shepard, choć serial na podstawie jej serii Pretty Little Liars oglądam namiętnie (no dobra, od jakiegoś czasu mam przestój, ale planuję to nadrobić!). Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś gorszego, jednak książka wcale nie wypada tak fatalnie, momentami była wręcz interesująca i naprawdę polubiłam główne bohaterki, mimo że nie miały żadnej głębi. Jeśli oglądacie jakiś serial albo czytaliście książkę Shepard – tutaj nie znajdziecie nic nowego, powiedziałabym, że to bardzo typowa pozycja tej autorki.
- FOBOS. TOM I, Victor Dixen – efekt wymiany na LubimyCzytać; recenzja Fobosa pojawiła się na blogu prawie rok temu i może część z was pamięta, że w pierwszym odruchu nie byłam zachwycona tą historią, ale im więcej czasu mijało od zapoznania się z tą powieścią, tym większą darzyłam ją sympatią, aż w końcu okazało się, że najpierw ją skrytykowałam, a teraz jestem nią zachwycona i zupełnie nie rozumiem tego fenomenu. Dlatego właśnie uznałam, że muszę mieć pierwszy oraz drugi tom na swojej półce, bo bardzo chcę się dowiedzieć, jak dalej potoczy się cała historia, nawet jeśli Leo wciąż będzie mnie wkurzała. Tylko tym razem z napisaniem recenzji pewnie dłużej się wstrzymam, żeby moja opinia znowu się tak diametralnie nie zmieniła.
- FOBOS. TOM II, Victor Dixen – j.w.
- GŁĘBIA CHALLENGERA, Neal Shusterman – jest to pierwsze contemporary, jakie zainteresowało mnie już w pierwszej chwili, więc po prostu musiałam zaopatrzyć się we własny egzemplarz, bo ostatnio bardzo rzadko mi się zdarza, żeby książka o podobnej tematyce zwróciła moją uwagę! No i ta okładka jest przecudowna, bez wątpienia jedna z najpiękniejszych, jakie mam na swojej półce. Mam nadzieję, że wnętrze równie mocno mnie zachwyci, bo nie jestem pewna, czego mogę się spodziewać.
- MLEKO I MIÓD, Rupi Kaur – przyznaję, że do kupna tego tomiku popchnęła mnie głównie ciekawość, bo mnóstwo osób zachwalało poezję Rupi Kaur i chciałam sprawdzić, na czym polega jej fenomen. Ja sama nie czytam wierszy, więc może nadszedł czas, żeby to zmienić? A ta pozycja chyba będzie idealna, żeby zacząć. Skusiłam się na dwujęzyczne wydanie i jestem strasznie zadowolona, że wydawnictwo zdecydowało się na taką formę. Mam nadzieję, że będzie warto!
- DIABOLIKA, S. J. Kincaid – do przeczytania tej powieści zachęciła mnie głównie jedna rzecz, mianowicie beznamiętna, kickassowa główna bohaterka, która podobno rozwala system ;) Ostatnio brakuje mi takich silnych kobiecych postaci, w dodatku od dawna nie czytałam żadnej interesującej dystopii, no i Diabolika ma cudowną okładkę, więc oczywiście musiałam się skusić. Mam tylko nadzieję, że pozytywnie mnie zaskoczy.
- GNIEW I ŚWIT, Renee Ahdieh – po maturach Gniew i świt będą prawdopodobnie pierwszą powieścią, za jaką się zabiorę! Miałam chrapkę na tę książkę od baaardzo dawna i jestem szczęśliwa, że w końcu wyszła w Polsce, może nareszcie moda na retellingi do nas dotrze? W każdym bądź razie ta historia brzmi tak unikatowo oraz intrygująco, że mam wobec niej ogromne oczekiwania i mam nadzieję, że zakocham się w niej bez pamięci!
- CO PRZYNIESIE WIECZNOŚĆ, Jennifer L. Armentrout – opis książki brzmi jak bardzo typowe New Adult, ale kurczę!, nie mogłam się powstrzymać, w końcu to jedna z moich ulubionych autorek, jej powieści pochłaniam nałogowo. Nieważne, że brzmi schematycznie, ważne, że to Jennifer L. Armentrout, a ona zawsze sprawia mi mnóstwo radości <3
- O WIELE WIĘCEJ, Kim Holden – powiem krótko: Kim. Freaking. Holden. Jej powieści biorę w ciemno.
Uff, dobrnęliśmy do końca. Nawet nie wiecie, jak ciężko było zmieścić te wszystkie powieści na jednym zdjęciu ;) Zdradźcie mi, za którą książkę powinnam się zabrać w pierwszej kolejności (jest ich tak wiele, a każda jest podobno cudowna!), co do której macie wątpliwości i raczej po nią nie sięgniecie, a ja tymczasem wracam do podręczników i tylko co jakiś czas będę tęsknie spoglądała w stronę moich półek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.