Z reguły staram się nie przekreślać całej trylogii po przeczytaniu pierwszego tomu, licząc na to, że po niezbyt błyskotliwym debiucie dostanę naprawdę ciekawą kontynuację. Ta moja niepisana zasada okazała się być w tym wypadku bardzo pomocna, bo chociaż Mroczne umysły nie wywarły na mnie specjalnie dobrego wrażenia, to druga część, Nigdy nie gasną, zmieniła moje postrzeganie całego cyklu.
Ruby przystąpiła do Ligi Dzieci, gdzie razem z jej członkami wypełnia niebezpieczne zadania, które jednak niewiele mają wspólnego z misją ratowania dzieci. Jest świadoma, że organizacja zboczyła z obranych na samym początku torów i to miejsce nie jest bezpieczne ani dla niej, ani dla innych młodych osób ze zdolnościami. Ruby postawiła sobie za cel uwolnienie wszystkich z obozów rehabilitacyjnych, w których panują nieludzkie warunki, więc gdy dostaje szansę, by przypomnieć Lidze o jej pierwotnych zamierzeniach i zmienić sytuację, bez wahania postanawia ją wykorzystać. Ruby jest gotowa na wszystko, zwłaszcza, że dzięki temu będzie mogła zapewnić bezpieczeństwo tym, których kocha.
Nigdy nie gasną bardzo różni się od pierwszej części. Minęło pół roku od przedstawionych w niej wydarzeniach, a Ruby znajduje się w zupełnie nowym środowisku, otaczają ją nowi bohaterowie, z którymi wcześniej nie mieliśmy styczności, a jej życie polega teraz na czymś zupełnie innym. Nie jest już dłużej uciekinierką, teraz zaczęła działać, chociaż wyznawane przez nią wartości nie uległy zmianie, dzięki czemu nie miałam wrażenia, że mam do czynienia z zupełnie nową historią.
Druga część Mrocznych umysłów zaskoczyła mnie pozytywnie właściwie w każdym aspekcie - podczas gdy w pierwszej wyraźnie odczuwałam lanie wody, jakby autorka nie była pewna, czym chce zapełnić kolejne strony, w Nigdy nie gasną przez cały czas coś się działo. Jedno szokujące odkrycie goniło drugie i jeśli nie czytało się uważnie, można było z łatwością zgubić się w natłoku akcji, ale wbrew pozorom nie było to męczące. Książka szybko mnie porwała, co nie znaczy, że nie dostrzegłam w niej kilku zgrzytów - chaos i brak spójności staną się prawdopodobnie znakiem rozpoznawczym Bracken, jednak nie było to bardzo odczuwalne, ponieważ autorka dostarczyła mi naprawdę wielu różnych emocji. Nie tylko bazowałam na ciągłej adrenalinie spowodowanej pędzącą do przodu akcją, zdarzały się także momenty, które łamały mi serce, zwłaszcza jeśli chodzi o relację Ruby i Liama, która znalazła się w bardzo trudnym punkcie po zakończeniu pierwszej części. Byłam bardzo ciekawa, jak rozwinie ten wątek, a wypadł on zaskakująco dobrze, chociaż miałam mnóstwo obaw.
Bohaterowie również są na plus. Ruby przeszła przemianę i nagle z ciągle użalającej się nad sobą, słabej dziewczynki powstała w miarę wartościowa postać, która przestała tak bardzo irytować swoimi rozwlekłymi przemyśleniami na temat swojej mrocznej strony. Oczywiście nie udało się tego całkowicie uniknąć, ale mimo wszystko Ruby stała się twardsza i bardziej zdecydowana, przede wszystkim nauczyła się walczyć o swoje, nie wzdrygając się za każdym razem, kiedy musiała użyć swoich umiejętności. Dzięki temu cała książką nabrała na wartości, a główna bohaterka stała się ciekawsza, chociaż przegrywa w przedbiegach z drugoplanowymi postaciami. Moimi faworytami są oczywiście Vida i Pulpet, którzy stworzyli razem wspaniały duet, a każdą ich potyczkę śledziłam z uśmiechem. Autorka naprawdę dużo miejsca poświęciła pozostałym bohaterom Nigdy nie gasną i rozwinęła ich historie często w zaskakujący sposób, sprawiając, że nabierali oni życia.
Nie mogę powiedzieć, że zakończenie mną wstrząsnęło, ale zdecydowanie spowodowało nieprzyjemne ukłucie w moim zlodowaciałym sercu. Przez cały czas miałam nadzieję, że to wszystko ułoży się inaczej i skończy dobrze, jednak autorzy, a zwłaszcza Alexandra Bracken, mają to do siebie, że pozostają w tej materii nieprzewidywalni.
Z Nigdy nie gasną spędziłam kilka bardzo miłych godzin. Wciągnęłam się szybko w historię, która okazała się być niespodziewanie dobrą kontynuacją i cieszę się, że dałam Mrocznym umysłom drugą szansę.
Z Nigdy nie gasną spędziłam kilka bardzo miłych godzin. Wciągnęłam się szybko w historię, która okazała się być niespodziewanie dobrą kontynuacją i cieszę się, że dałam Mrocznym umysłom drugą szansę.
7/10
Bardzo zachęcająca recenzja. Bardzo możliwe, że zapoznam się z tą serią. Pozdrawiam. :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno zapoznam się z tą serią. Już dawno zresztą chciałam przeczytać Mroczne umysły, więc najwyższy czas po nie sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że w końcu nadejdzie czas, gdy również ja zapoznam się z Mrocznymi umysłami, a jeśli mi się nie spodobają, to mimo wszystko sięgnę po drugi tom :)
OdpowiedzUsuńnieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com
Chciałabym przeczytać tą książkę. Obserwuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Jakiś czas temu cała trylogia pojawiał się na mojej półce (z czego jestem bardzo zadowolona) i mam nadzieję, że dam radę przeczytać ją jakoś na początku września, bo później krucho z czasem (szkoła i w ogóle). Ciesze się, że wysoko oceniłaś ostatni tom, bo oznacza to, że warto było zainwestować w tę historię ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=1
Sorry, pomyłka... chodziło mi o drugi, a nie ostatni tom ;)
UsuńNiedawno kupiłam pierwszą część i mam nadzieję, że ta trylogia przypadnie mi du gustu xd
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawa recenzja. Tak samo oceniam drugi tom :)
OdpowiedzUsuńSłyszałaś o nowej książce autorki?
P.S Ślicznie u Ciebie- zyskałaś nową czytelniczkę :*
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
In Bookland
Zachęciłaś mnie do kontynuowania tej serii! Mam tą część z biblioteki i tak czeka, aż ją przeczytam i jakoś nie mogłam się zabrać, bo ta 1 była taka trochę nijaka...No, ale dzięki Tobie przeczytam ją, jak tylko skończę Mechanicznego Anioła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.roseperdu-books.blogspot.com
Już dość dawno czytałam "Mroczne umysły" ale pamiętam, że nie za bardzo mi się podobały, więc po kontynuację chyba nie sięgnę :/
OdpowiedzUsuńhttp://blondie-in-wonderland.blogspot.com/
Bardzo ciekawa recenzja. Mam nadzieję sięgnąć po książkę jak tylko przeczytam mój stos książek 'to read NOW'
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
http://trioreviews.blogspot.com/
Uwielbiam ta serię i bardzo żałuję, że kończy się na trzecim tomie ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Słyszałam, że pierwszy tom, a zwłaszcza pierwsze strony są takie sobie i dlatego się obawiam czytać tę trylogię.
OdpowiedzUsuńChaos i brak spójności...O nie! Ja muszę mieć wszystko uporządkowane, przeanalizowane i zrozumiane xd.
Ale chyba dam szansę "Mrocznym umysłom", skoro drugi tom lepszy :).
City of Dreaming Books
Niestety nie miałam przyjemności przeczytać tomu pierwszego, ale mam na niego ogromną ochotę. Jeśli więc przeczytam pierwszą część i przypadnie mi do gustu, to momentalnie zabieram się za kontynuację ;)
OdpowiedzUsuńGreat post! beautiful blog! maybe we can follow each other?kiss 👄
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani tej książki ani w ogóle całej trylogii, ale kto wie - może kiedyś... Nie zależy mi jednak tak bardzo na jej przeczytaniu.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzandia.blogspot.com/
Nie mam w planach żadnej części Mrocznych Umysłów :) ale wiem że są o niej dobre opinie
OdpowiedzUsuńTak dużo naczytałam się o tej serii, a jakoś nigdy nie naszła mnie szczególna chęć, by ją przeczytać... Nie mam pojęcia dlaczego. Jednak odnośnie nieprzekreślania serii po pierwszej części, u mnie było zupełnie odwrotnie z "Niezgodną": pierwsza część była świetna, a druga tak mnie zniechęciła, że po trzecią nawet nie sięgałam.
OdpowiedzUsuńhttp://nieuleczalna-bibliofilka.blogspot.com/
Nie przekonałam się jeszcze do tej serii. Słyszałam naprawdę wiele różnych opinii. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńInsane z http://nieuleczalna-bibliofilka.blogspot.com/
Sama przeczytałam całą trylogię i miałam tak samo przy pierwszym tomie a potem.. Coraz lepiej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://niedziekiwoleksiazki.blogspot.com/
Jestem strasznie ciekawa tej serii. :-) jednak na jakiś czas chciałabym odpocząć od nich i zagłębić się w kilku książkach bez kontynuacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Antosia :)
Antosia czyta blogspot.com