Listopad był pełen pozytywnych wrażeń. Mimo że jest to już połowa semestru zimowego, miałam mnóstwo okazji do odpoczynku, z czego jestem bardzo zadowolona. Może nie przełożyło się to na liczbę przeczytanych książek, bo byłam dość zajęta, to i tak jestem usatysfakcjonowana listopadem pod względem czytelniczym, głównie dlatego, że powróciła do mnie prawdziwa motywacja do czytania! Przez ostatnie miesiące coś tam zaczęłam czytać, ale było to pozbawione jakiejś wewnętrznej radości, za to teraz jestem strasznie podekscytowana każdą kolejną lekturą i nie mogę się doczekać, aż uda mi się znaleźć chwilę na czytanie! Zdążyłam już zapomnieć, co to za uczucie, dlatego teraz jestem zachwycona moim pozytywnym nastawieniem do książek. Tak jak wam mówiłam, w listopadzie wybrałam się na weekend do Pragi, byłam też na filmie z trasy koncertowej BTS (przynajmniej tym próbuję sobie wynagrodzić to, że nie zdobyłam biletów na koncert...), czyli Burn The Stage: The Movie, który niesamowicie mnie wzruszył, a Suga już w ogóle wygrał wszystko, wybrałam się też na drugą część Fantastycznych zwierząt... Jednak nie przedłużając, przejdźmy do podsumowania listopada!
Z R E C E N Z O W A N E
W tym miesiącu na blogu pojawiły się ponownie cztery recenzje książek. To chyba jakaś szczęśliwa liczba, bo od reaktywacji dokładnie tyle moich opinii pojawia się w każdym miesiącu na blogu. Tym razem rozpoczęliśmy recenzją cudownego Ostatniego Namsary Kristen Cicarelli, czyli jednej z lepszych powieści z gatunku young adult fantasy, jakie przeczytałam w tym roku. Oczarowuje bogactwem treści, świetnie wykreowanymi bohaterami, niezapomnianym klimatem świata wykreowanego i oczywiście smokami! Następnie mieliście okazję poznać moją opinię na temat Słońce też jest gwiazdą Nicoli Yoon, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Jest to krótka historia skierowana do młodzieży, ale wywołała u mnie głębokie poruszenie i zmusiła do refleksji. Autorka w niesamowity sposób łączy ze sobą dwie różne kultury – koreańską i jamajską – tworząc historię nie tylko o własnej identyfikacji w tyglu kulturowym i rasizmie oraz pięknej historii miłosnej przełamującej wszelkie bariery, bo ta powieść to zdecydowanie coś więcej, ale o tym przekonacie się tylko, jeśli po nią sięgniecie. Następnie zabrałam się za The Hate U Give. Nienawiść, którą dajesz, czyli kolejną książkę poruszającą kwestię rasizmu, choć w o wiele bardziej dosadny sposób. Nie zgadzam się ze wszystkimi wątkami zawartymi w tej powieści, ponieważ wydaje mi się, że w tym wszystkim dyskryminuje białych, ale warto przeczytać choćby ze względu na niesamowity wątek rodzinny czy zmierzenie się z historiami, które w USA mają miejsce na co dzień. Ostatnią recenzją była recenzja Wiatrodzieja Susan Dennard, czyli drugiego tomu Czaroziem. Co prawda kolejna odsłona serii mnie nie porwała, ale pewnie i tak sięgnę po trzecią część, bo jestem masochistką, a poza tym naprawdę chcę poznać dalsze przygody Iseult i Aeduana, czyli jedynych postaci, których los mnie w ogóle obchodzi w tej serii.
I N N E P O S T Y
Pojawiło się ich w tym miesiącu odrobinę mniej, ale naprawdę dobrze mi się je pisało! Najpierw przedstawiłam wam Stosik #16, czyli zbiór książek, które przez wrzesień i październik zasiliły moją biblioteczkę, z wyłączeniem zdobyczy na Krakowskich Targach Książki, bo zdjęcie było robione w Rzeszowie, a cudowności z KTK zostały we Wrocławiu xD Mimo to uważam, że stosik był całkiem zacny i już się zapowiada, że kolejny będzie większy. Następnie, już pod koniec listopada, opublikowałam recenzję Fantastycznych zwierząt: Zbrodni Grindelwalda. Jeśli mieliście okazję zapoznać się z moją opinią, wiecie, że jestem raczej rozczarowana tą produkcją, której mogę zarzucić naprawdę wiele błędów logicznych i w tej chwili wydaje mi się, że ta seria nie ma nam niczego do zaoferowania, a jest jedynie sposobem na zarobienie większej ilości pieniędzy. W tym filmie tak wiele rzeczy było nie tak, że tutaj nawet nie będę próbowała ich wymieniać. Musicie jednak pamiętać, że w recenzji zawarłam mnóstwo spojlerów, dlatego nie czytajcie jej, jeśli seans dopiero przed wami! A jeśli widzieliście już film, gorąco zapraszam do dyskusji ♥
Moje plany na grudzień? Na razie nie istnieją ;) Czeka mnie sporo zaliczeń z różnych przedmiotów na studiach, dlatego wiem, że będę miała nieco mniej czasu na czytanie i blogowanie. Czas świąt też jest takim okresem, gdy teoretycznie powinniśmy wypoczywać, a zawsze jest więcej do zrobienia ;) Standardowo na pewno pojawią się podsumowania roku, choć już się ich boję, bo wiem, że zwłaszcza to czytelnicze wypadnie kiepsko. Nie zabrałam się jeszcze za nie, a to już źle świadczy, ponieważ takie podsumowania z reguły są pracochłonne. Mam jednak nadzieję, że ze wszystkim się wyrobię! A wy macie jakieś szczególne plany na ostatni miesiąc w roku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj drogi Czytelniku!
Każde Twoje słowo sprawi mi wiele radości, niezależnie czy są to słowa pochwały, krytyki, obietnica przeczytania recenzowanej książki w przyszłości - wszystko wywoła na mojej twarzy geekowaty uśmiech.